x

Dwa dni łowienia i zwiedzania za nami

2018-07-17
< wróć do aktualności
Jak na muchę to Podhale, a jak Podhale to i tutejsze atrakcje ! Wspólnie z Marcinem i Mateuszem łowiliśmy nad Białka i nad Dunajcem. Był też czas na odwiedzenie ośrodka zarybieniowego w Łopusznej, zwiedzenie tradycyjnej góralskiej bacówki a także naszej pracowni pszczelarskiej !

Z Marcinem i jego synem Mateuszem kontakt utrzymywaliśmy już od jakiegoś czasu. W końcu udało się nam wreszcie spotkać i wspólnie spędzić czas. Mateusz, młody chłopak mocno wprawiony w wędkarskich bojach, pokazał na co go stać. To była jego pierwsza wizyta nad górskimi rzekami Podhala, a miałem wrażenie jak by łowił tutaj od zawsze. To też na rybki nie musieliśmy długo czekać. Ale najpierw dzień rozpoczęliśmy tradycyjnie od muchowej teorii :-)       Przyszedł czas przełożenia informacji na praktykę !
          Chłopaki wpadli w nasze górskie rejony z centrum. Powiedzieli jasno ,, Chcemy poczuć pod nogami prawdziwy nurt, dzikiej górskiej rzeki ".  No to hop do wody!           Mały ale za to kolorowy, i co najważniejsze dziki pstrąg potokowy :-) Szybko wraca do swojego domku.
    W między czasie przerwa na herbatkę z miodem i malinami, w naszym gospodarstwie pasiecznym ,,Półtorak" :-)       A później mała przechadzka po pasiece i pracowni pszczelarskiej :-)
          Zachęcamy do kupna  naszych naturalnych Podhalańskich produktów. Kontakt w zakładce ,,Umów się na wyprawę"
    Szybko się pakujemy i lecimy nad Dunajec.        Ale najpierw wizyta w Ośrodku zarybieniowym PZW w Łopusznej. Cel.... rzecz jasna staw z głowacicami. Oprócz tego mogliśmy podziwiać ogromne tęczaki w różnych barwach. Takie polowe akwarium tamtejszego kierownika Maksa :-)     Wytresowane. Jedzą dosłownie z ręki !     Punkt kulminacyjny podczas pobytu w Ośrodku - staw hodowlany z głowacicami. Potężne, ponad metrowe ryby.       A nad Dunajcem nie ma żartów. Nurt daje ostro popalić !     Asekuracja musi być. Woda zimna, do pływania się nie nadaje. :-)
    Szybko zmieniamy plany i wracamy nad ,, bardziej łagodną" Białkę. Na zdjęciu Marcin i Mateusz, paczka zgrana że hejjjjj !!!     A nad głowami burza nie odpuszcza. Ciemne chmury towarzyszą nam już do końca dnia :-(       Młody walczy ostro cały czas... pasja aż kipi :-)
 
  A w okolicy takie kanie rosną ;-) Ktoś ma ochotę na kotleta ?  
Naszą intensywną wycieczkę kończymy na tradycyjnej góralskiej bacówce, której strzeże taki oto okazały Owczarek Podhalański.
      Oscypek 100% z owczego mleka tylko tutaj !         A to już foteczka z innej wyprawy. Zacny lipień z Białki :-)
      Nasza wędkarsko - regionalna wycieczka z akcentem góralskim dobiega końca. Marcin łowienie z tak serdecznym facetem jak ty, to była dla mnie czysta przyjemność. Mateusz trzymaj rękę na pulsie, wędkarski świat stoi przed tobą otworem ! Powodzenia chłopaki. Do następnego razu :-)   Pozdrawiam  Przemek GORSKIERZEKI.PL NAUKA WEDKARSTWA MUCHOWEGO Z PRZEWODNIKIEM 
wróć na górę