x

Głowacica kiedyś i dziś

2023-03-19
< wróć do aktualności

Głowacica jest marzeniem każdego wędkarza muchowego. Jest to ryba bardzo rzadka w Polskich rzekach bowiem złowić możemy ją tylko w trzech rzekach - Dunajcu, Popradzie i Sanie. Głowacica jest rybą bardzo wymagającą ponieważ potrzebuje dużej, natlenionej i żyznej rzeki w której będzie mogła polować oraz znaleźć schronienie. Głowacica jest największym przedstawicielem ryb łososiowatych jakie występują w wodach słodkich w Europie. Jej kolebką jest zlewnia Dunaju, dlatego też czasami głowacicę nazywa się Łososiem Dunajskim. Głowatka przy sprzyjających warunkach łatwo osiąga 80-90 cm długości a nie rzadko ponad 1 metr. Ryby z tego gatunku mają też duże przyrosty roczne, szczególnie w młodocianym okresie życia. Jej sytuacja w Polsce nie jest niestety dobra, postanowiłem więc napisać krótki tekst aby zwrócić uwagę na problem z jakim boryka się ta ryba. Głowacica zanika w Polsce i to niestety jest fakt...



Lata świetności głowacicy w Polsce minęły bezpowrotnie. Dobrobyt tej ryby w Polsce przypadają na lata 60siąte i 70siąte ubiegłego wieku, wówczas nie było mowy o regulacjach rzek bo po prostu nikt nie przykładał do tego takiej wagi jak teraz. Dunajec, flagowe łowisko głowacicy nie był przecięty przez zaporę Czorsztyńską. Dunajec w obecnym stanie nie przypomina w niczym tego jaki był przed powstaniem zapory w Niedzicy. Wówczas na Dunajcu królowały piękne długie płanie z potężnymi wlewami gdzie głowacica mogła się wyżywić, a co najważniejsze – znaleźć schronienie. Mój dziadek opowiadał mi, że w tamtych czasach w Białce były gigantyczne brzany dosłownie wszędzie których nikt nie łapał, bo po prostu były niesmaczne. Pstrągów było tyle, że we wsi w potoku przeciwpożarowym budowały swoje tarła.





Ale wracając do tematu niestety sytuacja głowacicy w Polsce nie jest dobra, żeby nie powiedzieć tragiczna. I trzeba zwrócić na to uwagę, jeżeli nadal chcemy ją łowić. Mamy tylko trzy rzeki w Polsce Dunajec, Poprad, San gdzie możemy łowić tę rybę. Śladowe ilości niewielkich głowacic występują w Białce a także w rzece Czarna Orawa, skąd pochodzą pierwsze ryby które dały początek hodowli w Łopusznej. Czarna Orawa ma swoją zlewnie w Dunaju jest to więc jedyna rzeka w Polsce gdzie głowacica występuje naturalnie. Presja złowienia tej ryby obecnie sięga zenitu. Głowacica rośnie do rangi ryby widma. W sezonie głowicowym na Dunajcu poniżej zapory są takie tłumy wędkarzy, że ostatnio gdy tam byłem porównałem to do ulicy Krupówek w Zakopanem. I nie będzie lepiej, tego jestem pewien.





Z moich obserwacji, przemyśleń i doświadczeń podpartym wieloma latami łowienia na muchę, doszedłem do takiego wniosku. Gdyby nie Pieniński Park Narodowy i Przełom Dunajca gdzie jest bezwzględny zakaz połowu a rzeka jest niedostępna i bardzo głęboka, praktycznie nie mielibyśmy w Dunajcu tarlaków głowacicy które mogą się jeszcze rozmnażać naturalnie. Może odcinek specjalny na Dunajcu też w jakimś stopniu chroni duże egzemplarze, jednak w tamtych okolicach rzeka jest o wiele bardziej dostępna dla ludzi którzy mogą ją wyłowić oraz znacznie płytsza.


Myślę, że PZW powinien stworzyć jeszcze jedną enklawę głowacicy. Takie miejsce gdzie młode osobniki będą szybko dorastać i gdzie wielkie sztuki znajdą swoje schronienie. Takim miejscem w Polsce może zostać jedynie jezioro Czorsztyńskie które jest zasilane przez Dunajec oraz Białkę a więc świetnie natlenione i zimne rzeki. Mam na myśli w szczególności Białkę która wypływa wysoko z Tatr. W Czorsztynie głowacica mogłaby dorastać i wychodzić na tarło w górę rzeki jak za dawnych lat. Ja jeszcze pamiętam czasy kiedy byłem dzieckiem i obserwowałem w Białce naturalne tarło tych wspaniałych ryb. Dzisiaj to już niestety tylko wspomnienia. Powinniśmy zasilić zbiornik Czorsztyński oraz górny Dunajec w głowacice, tak aby została dla następnych pokoleń. Bo głowacica to przecież sztandarowa ryba Podhalańskich rzek. A obawiam się, że jej pogłowie jest obecnie tak niskie w Polsce, że ten gatunek jest na skraju wyginięcia. Głowacica zanika w Polsce. I to niestety jest fakt. 


W Polsce funkcjonuje też przekonanie w pewnych kręgach wędkarskich, że głowacica to pasożyt i zabójca który dziesiątkuje populację pstrągów i lipieni w górskich rzekach. Tymczasem istnieje naukowe opracowanie które stwierdza czym żywi się głowacica i jaki procent stanowią inne łososiowate w jej diecie.  Otóż nie więcej jak kilka procent !


Dlatego nie dajcie się zwieść opowiadaniom często starszych już wędkarzy o tym jak głowacica jest szkodliwa dla Polskiej ichtiofauny rzek górskich. Bo oczywiście nie jest i jej obecność w żadnym stopniu nie wpływa na rybostan gatunków łososiowatych w rzekach górskich Polski.


Niech ten tekst skłoni was do przemyśleń i refleksji na temat głowacicy w Dunajcu


Tekst i zdjęcia : Przemysław Półtorak 


wróć na górę