x

Jak łowić na krótką nimfę ?

2020-08-12
< wróć do aktualności
Wiele osób, szczególnie tych które zaczynają przygodę z wędkarstwem muchowym pyta jaka jest najskuteczniejsza metoda muchowa. Nie we wszystkich warunkach można łowić np. na suchą lub mokrą muchę. Streamer dedykowany jest w szczególności dla wiosennych pstrągów oraz na podwyższoną wodę. Istnieje technika która sprawdzi się doskonale w każdych warunkach za wyjątkiem jezior. Poznajcie metodę krótkiej nimfy.
  Co to za technika i skąd się wywodzi ? Tak się składa, że oprócz łowienia na muchę, bardzo dużą radość sprawia mi odkrywanie kart historii związanych z wędkarstwem muchowym. W związku z tym, wiele razy miałem już przyjemność dyskutować na temat muszkarstwa z ludźmi o wiele odemnie starszymi. Kilka już razy różne, nie związane ze sobą osoby opowiadały o metodzie Podhalańskiej, co w szerszym rozumieniu znaczy metody krótkiej nimfy Podhalańskiej. Dlaczego tak się nazywała ? Metodę krótkiej nimfy prawdopodobnie jako pierwsi w Polsce zastosowali wędkarze Podhalańscy na przełomie 60 i 70 lat. Można by się zastanowić dlaczego akurat na Podhalu po raz pierwszy zaczęto łowić na krótką nimfę?  Biorąc pod uwagę gabaryty Tatrzańskich rzek oraz gęstość zalesienia brzegów, łatwo można wywnioskować, że rzuty sznurem muchowym były bardzo utrudnione. Aby ułatwić sobie łowienie, górale zamiast posyłać muchy na dłuższą odległość, zaczęli prowadzić muchę tuż pod szczytówką. To automatycznie wyeliminowało problemy z zaczepami za plecami. W światowym slangu muchowym na która nimfę zwykło mówić się czech nymph. Trudno więc wywnioskować czy krótka nimfa to oryginalny Polski pomysł czy może jest to nieświadomy plagiat, już istniejącej metody. W każdym bądź razie nimfa a w szczególności jej krótka odmiana potrafi obdarzyć naprawdę rekordowymi okazami ryb. To z całą pewnością technika która powinien poznać każdy szanujący się wędkarz muchowy.  
Jak łowić metodą krótkiej nimfy ?
Zanim przejdę do opisywania w jaki sposób łowić na krótką nimfę chciał bym najpierw wyjaśnić skąd bierze się jej fenomen. Nie trudno się domyślić, że największe okazy pstrągów czy lipieni najczęściej występują w miejscach gdzie wędkarzowi bardzo trudno dotrzeć. Mowa tutaj oczywiście o największych głębinach rzecznych. Większość naprawdę dużych ryb nie żeruje tak  jak ich młodsi kuzyni. Największe ryby jakie złowiłem na muchę żyły w takich bystrzach, że nawet prowadzenie przynęt spinningowych było by problematyczne. Odpowiednio poprowadzoną, dobrze dociążoną nimfą jesteśmy w stanie dotrzeć naprawdę bardzo głęboko. Nawet w rzece z bardzo dużym uciągiem wody, jak np. Białka. To między innymi dzięki bardzo głębokiemu prowadzeniu przynęty bierze się skuteczność metody krótkiej nimfy. Łowienie tą techniką nie jest zbyt skomplikowane. Nie ma tutaj spektakularnych wymachów sznurem muchowym, tych z których słynie muszkarstwo. Aby poprawnie łowić na krótką nimfę trzeba jedynie odpowiednio przerzucać przynęty w górę rzeki i prowadzić ją możliwie jak najnaturalniej przy jednoczesnym naprężeniu sznura i przyponu. Brzmi to bardzo prosto, wiem. Ale problem pojawia się już na samym początku nauki. Największym mankamentem jest właściwe wyczucie brania i zacięcie, odpowiednio w tępo. Aby wyczuć brania, nawet te najbardziej delikatne trzeba połączyć skupienie z prawidłowym prowadzeniem przynęty oraz z czułą, długą wędką. Prowadzimy muchę tuz pod szczytówką wędki, tak aby mieć z nią ciągły kontakt poprzez mocno naprężony sznur. Mała odległość między końcem wędki a muchą ułatwia prowadzenie przynęty. Czy ryby nie będą się płoszyć gdy podejdziemy do nich tak blisko ? Oczywiście będą, jednak nie wszystkie w jednakowym stopniu. Niektóre gatunki ryb są bardziej płochliwe, inne mniej. Najmniej płochliwy z ryb powszechnie występujących w górskich rzekach jest lipień. Dużo bardziej pstrąg. A najbardziej ostrożne bywają ryby karpiowate z rodziny tzw. ryb białych. Na przykład kleń potrafi się spłoszyć już na widok spływającej z biegiem rzeki linki. Metoda krótkiej nimfy sprawdza się doskonale wszędzie tam gdzie ryby maja utrudnioną możliwość obserwowania tego co dzieje się nad powierzchnią wody, oraz tam gdzie czują się w miarę bezpiecznie na swoim stanowisko np. w głębokiej rynnie lub za jakimiś przeszkodami.     Sprzęt do krótkiej nimfy
Jeśli mamy łowić pod szczytówka wędki a jednocześnie rzucać jak najdalej, powinniśmy mieć odpowiednio długi kij. Na podstawie własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że kije krótsze niż 3,30 m nie są zbyt odpowiednie do łowienia na krótką nimfę. Lepiej zawsze mieć zaplecze długości w wędce, tak aby odpowiednio i bezproblemowo dotrzeć do ryb, znajdujących się najdalej naszego stanowiska. Do połowu lipieni używam kija w klasie 3 AFTM. Jest to kij o akcji niesłychanie parabolicznej. Pstrągi łowię na kije odrobinę mocniejsze. Tutaj mam kilka wędek na rzeki większe lub mniejsze, ale uniwersalnym będzie w moim odczuciu kij w 4 klasie o długości 11’2 stopy. Taki kij będzie odpowiednio długi a jednocześnie bardzo delikatny. Pomoże ci w precyzyjnym wyczuciu brania oraz dobrym podaniu muchy. A więc wędka w rękę i nad wodę ! Powodzenia !
Tekst i zdjęcia: Przemysław Półtorak 
wróć na górę