x

Jak łowić pstrągi na muchę w lecie ?

2021-07-25
< wróć do aktualności
Lipiec to okres w którym nad rzekami występują liczne rójki rozmaitych owadów. Dla nas muszkarzy najważniejsze z nich to jętka i chruścik. Za nami już trzy intensywne miesiące wędkowania, dla niektórych ulubiony okres połowów już minął ale nie ma się co zrażać bo ciepłe lipcowe dni niosą ze sobą woń grubych połowów.

Pstrągi mają już za sobą chwile w których najadły się do syta polując na wszystko co płynęło wodą. Teraz nastaje pora kiedy przechytrzenie pstrąga satysfakcjonujących rozmiarów będzie nie większym wyzwaniem. Upalne dni sprawiają, że poziom wody w rzekach drastycznie maleje, spada także natlenienie wody. Ryby będą musiały opuścić swoje dotychczasowe kryjówki i poszukać miejsc gdzie poziom rzeki nie będzie odbijał się na ich żerowaniu. Letnie pstrągi obierają głównie miejsca z uskokami dna gdzie woda jest nieco głębsza. Takie miejscówki są przez nas wędkarzy muchowych nazywane dołkami bądź rynnami. Wyjaśnię pokrótce co to znaczy. Dołek jak i rynna to obszar dna który został pogłębiony poprzez wezbranie wody, z tym że rynna będzie kilkakrotnie dłuższa niż dołek. Koryto rzeki ma przykładowo 70 cm głębokości a rynienka o której mówię będzie miała przykładowo 1,3 m, albo i więcej głębokości. Takie miejsca wybierają najczęściej większe pstrągi z uwagi na to że nurt nie będzie stawiał oporu takiej rybie co przełoży się na jej szybszym nabraniu masy ciała. To dziwne ale nad płytkimi rzekami Podhala (oczywiście poza Dunajcem) znajduję sporo takich miejsc. Dodatkowym atutem przemawiającym na korzyść ryb jest fakt że woda w okresie wakacyjnym jest nadzwyczajnie czysta. Podejście grubego kabana będzie tym bardziej trudne. Wypatrzenie dołka nie jest wielką sztuką, ale co zrobić kiedy przejrzystość wody sięga samego dna? To proste, podchodzę do takiego miejsca na klęczkach. Wizja złowienia pół metrowego pstrąga sprawia, że pokonanie kilku metrów w niewygodnej pozycji nie jest problemem. Bardzo dużo głębokich dołów znajduje na Białym Dunajcu jak również na Dunajcu. Przejrzystość rzeki na wodzie nazywanej niżówką ( niski stan wody) jest bardzo dobra, a w połączeniu z dobrą znajomością dna rzeki daje nam prawie perfekcyjny obraz. Dosłownie jak z echosondy. Duża część sukcesu nad rzeką to znajomość łowiska, pozostałe czynniki to umiejętności a także odpowiedni sprzęt oraz przynęty. Letnie miesiące stwarzają idealne warunki do poznawania górskich rzek muchowych. Woda jest niska, czysta i ciepła co dla nowicjuszy również jest ważne kiedy zaliczają po kilka wywrotek dziennie.


Nimfy na pstrąga  Metoda wędkowania nie zmieniła się od czasu wiosennych połowów. Nadal stosuję krótką nimfę. Na przypon warto jednak zawiązać mniejsze nimfy na hakach 12-16. Będą to głównie imitacje larw jakie aktualnie będą się przeobrażać. Wiążę wszelkiego rodzaju nimfy jętek, nieco później także chruścików. Bardzo często szczególnie na Białce pojawiają się bardzo duże muchy będące dorosłymi formami widelnicy tzw. Imago. Najważniejszą porą dla muszkarzy specjalizujących się w łowieniu na letnią nimfę jest pora kiedy owady przeobrażają się z nimfy w owada prawie doskonałego czyli z łac. Subimago. Okres przeobrażania się owadów z nimf w subimago jest szczególnie ważny dla ryb, a co za tym idzie dla nas wędkarzy. Przeistaczające się owady które z dna rzecznego wypływają ku powierzchni są doskonale widoczne dla intensywnie żerujących ryb. Dlatego też są nadmiernie przez nie pożerane. Kiedy trafimy nad rzeką na moment kiedy wodą płynie dużo chruścików ale nie widać zbyt wiele oczek, wtedy możemy być pewni tylko jednego. Ryby prawie na pewno żerują nie na dorosłym owadzie, a na poczwarkach które właśnie się przeobrażają tuż pod powierzchnią wody. Wtedy mamy tylko jeden wybór. Momentalnie przezbrajamy wędkę jeśli nie mamy pod ręką drugiej i wiążemy dwie nimfy (większa, mniejsza) o zabawnej nazwie pupa co oznacza po prostu poczwarka. Dostosowując przypon staram się kierować obserwacją wody. Kiedy rzeka płynie lekko trącona nie muszę przejmować się zbytnio grubością przyponu. Problem pojawia się kiedy woda jest krystalicznie czysta. W przypadku nimfy z przyponu 0,17 mm który stosowałem w okresie wiosennym muszę zejść do 0,13 mm lub mniej, który jest dużo bardziej delikatniejszą żyłką. I tutaj pojawia się kolejny problem. Branie pstrąga to często bardzo mocne szarpnięcie. W takich chwilach warto powstrzymać odruch swojego ciała i nie szarpać wędką. Przy tak cienkim przyponie zacięcie następuje poprzez lekkie podniesienie szczytówki wędki do góry. To spowoduje zapięcie ryby bez uszkodzenia żyłki.


Kiedy stosuję metodę suchej muchy ? Na potocznie nazywanego ,,suchara” łowię zazwyczaj kiedy nad powierzchnia wody latają liczne owady. Oznaki żerowania powierzchniowego widać już z odległości kilkunastu metrów. Objawiają się one bardzo dobrze widocznymi zawirowaniami, oczkami, bądź też bardzo spektakularnie wyglądającymi wyskokami ryb ponad wodę. A więc i ze zlokalizowaniem ryby nie ma problemu.


Przy metodzie nimfowej wędkarz musi kierować się swoistym instynktem, oraz nabytym przez lata doświadczeniem aby namierzyć pstrąga. Przy suchej musze nie ma z tym problemu a więc tę metodę polecam głównie początkującym wędkarzom. Metodę suchej muchy stosuje się głównie na spokojnych płaniach gdzie nie ma zbyt mocnego uciągu wody. Nastawiając się na pstrągi potokowe w górskiej rzece szukam miejsc w pobliżu wlewek oraz okolice około nurtowych spowolnień wody. Wiadomo że pstrągi najlepiej czują się w obszarach z bardzo dobrze natlenioną wodą, właśnie dlatego dostrzeżenie miejsca z np. z małym wodospadem bądź niewielką kaskadą będzie cenną wskazówką przy namierzaniu miejsca bytowania pstrąga potokowego.
Rozmiary suchych much stosowane podczas połowu pstrąga Czasami nad woda roją się owady nie przypominające ani jętki ani też chruścika. Są to zazwyczaj niewielkie muszki które wędkarze często nazywają „sieczką”. Muchy takich rozmiarów preferują w pierwszej kolejności lipienie. Jak wszystkim wiadomo lipień w przeciwieństwie do pstrąga żywi się tylko owadami, wyłapując takie jakie w danym okresie najczęściej występują nad wodą. Żerowanie lipienia objawia się niewielkimi oczkami przypominającymi nieco ślady jakie pozostawia na tafli wody drobny deszczyk. Ryby tego gatunku są bardzo aktywne w porównaniu do pstrąga który potrafi przesiedzieć kilka dni pod korzeniem. Lipień nieustannie porusza się po wodzie szukając i wyłapując drobne owady. Czasem bywa też tak, że ryby intensywnie żerują zbierając owady z powierzchni wody. Ignorują jednak ciągle zmieniane przez wędkarza muchy. To bardzo ciekawe, dosyć częste zjawisko które jest niezrozumiałe dla wielu wędkarzy muchowych. Moja rada jest taka. Zawiąż muchę imitującą martwego owada który właśnie złożył jajeczka. Muchy takie opadają swobodnie na powierzchnię wody i spływają z rozłożonymi skrzydłami. To właśnie jest grupa much typu spent .


Klasycznymi miejscami lipieniowymi są miejsca przy końcówce płani gdzie woda rozlewa się na boki a nurt w znacznym stopniu zwalnia. W rejonie takiego wypłacenia w czasie niskiego stanu wód dosłownie widać rybę kiedy stoi przy dnie i gdy podnosi się ku powierzchni w celu zebrania muchy. Dla każdego wędkarza taki widok to bardzo ekscytujące przeżycie, zapadające na długi czas w pamięci. Do połowu na suchą muchę używam lekkiej wędki w klasie 3 AFTM, z szybką akcja szczytową. Taki kij daje mi wiele możliwości, jest bardzo elastyczny i świetnie reaguje na nagłe zrywy czy odjazdy pstrąga. Największy problem przy stosowaniu tej metody to dobranie odpowiedniego wzoru muchy. Łatwo rozróżnić czy nad wodą roi się jętka czy chruścik. Kłopoty zaczynają się wówczas kiedy trzeba dobrać odpowiedni kolor oraz wielkość muchy. Przypony do suchej muchy powinny być bardzo delikatne. Stosujemy przypony koniczne czyli takie które zwężają się ku końcu np. z żyłki 0,30mm do 0,11mm. Grubsza końcówki przyponu były by widoczne na powierzchni wody co odstraszyło by potencjalną zdobycz.


Na koniec dodam jeszcze, że wybierając się na ryby w górskie tereny naszego kraju czyli na południe warto pamiętać o zasadzie ,,no kill” lub też coraz bardziej popularnym ,,catch & release”. Oba te zwroty znaczą jedno i to samo, czyli złów i wypuść. Prowadzimy intensywne starania w odbudowie południowych rzek Polski takich jak m.in. Białka, dlatego wypuszczanie złowionych ryb jest dla nas bardzo ważne. Nie zapominajcie również o kremach z mocnym filtrem bo w czasie letniego upału nad rzeką można się porządnie spalić. Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem wam w wyjaśnieniu letniego łowienia pstrągów na muchę.  Tekst i zdjęcia Przemysław Półtorak  SZTUCZNA MUCHA W LECIE, JAK ŁOWIC PSTRĄGI NA MUCHĘ
wróć na górę