Na
samą myśl o skompletowaniu całego sprzętu do łowienia na
muchę niektórym włos jeży się na głowie. Nie jest to
najtańsza z metod wędkarskich ale moim zdaniem na pewno tańsza
niż np. karpiarstwo. Dobry sprzęt najwyższych marek jak Hardy
czy Greys jest wart bardzo dużo i gdy zarazimy się łowieniem
na muchę warto
zainwestować tak czy inaczej w sprzęt tego typu. Podczas nauki
łowienia na sztuczną muchę radził
bym jednak zastanowić się nad kupnem jednej uniwersalnej wędki
oraz kompletnego, komfortowego ubioru.
Sprzęt wędkarski potrzebny podczas nauki łowienia na muchę…
Dobre oddychające wodery, kamizelka i kurtka oraz okulary polaryzacyjne to podstawowe rzeczy których potrzebujesz. Wodery powinny być na pewno oddychające. Podczas
długich wędrówek po muchowych rzekach znacznie
podwyższą naszą wygodę. Pamiętajmy by wybrać wodery z
kieszeniami wodoodpornymi. Przynajmniej dla mnie ale myślę, że też
dla was będzie to bardzo ważne. Telefon, kluczyki do samochodu czy
dokumenty, dobrze by było gdyby takie rzeczy pozostały suche
po wyprawie wędkarskiej.
Niektórzy producenci np. Hodgman oferują wodery z kieszeniami
wyszytymi polarem. Możemy w niej bardzo szybko ogrzać dłonie które
czasami, sami wiecie są aż skostniałe od lodowatej wody czy
wiatru. Do tego oczywiście buty do brodzenia. Powinny być podkute w
wolframowe kolce lub na podeszwie typu vibram. Gdy nie mamy
fabrycznych kolców możemy po prostu kupić wkręty do blachy z
krótkim gwintem i wkręcić je w podeszwę. Na podwyższonej wodzie
z szybkim nurtem, taka podeszwa jest niezastąpiona. Znacznie ułatwia
poruszanie się po rzece, a to wpływa na komfort psychiczny
wędkarza. Kamizelka muchowa oczywiście taka która
będzie miała wiele kieszeni i uchwytów na akcesoria. Co
niektórzy producenci oferują kamizelki które mają ponad 20
kieszeni ! Warto by była w neutralnych kolorach. Beż, błękit,
zgniła zieleń czy moro. Te kolory nie powinny momentalnie
odstraszać ryb jak np. czerwień czy pomarańcz. Zresztą
to nie kolor odstrasza ryby a głównie gwałtowne poruszanie się
nad wodą. Musimy również
pomyśleć o kurtce do brodzenia. Podkreślam – do brodzenia czyli
odpowiednio krótka ! Powinna być na pewno nieprzemakalna i
najlepiej z podszerstkiem z jakiegoś ciepłego materiału. Ale
najważniejsze by nie była zbyt długa. Najlepiej aby nie
przekraczała długości żeber. Nierzadko brodzimy bardzo głęboko
i chyba nie chcielibyście aby wasze pudełka oraz przybory i żyłki
były cały czas pod wodą. Prawda ? Dobre okulary
polaryzacyjnie są dla muszkarza tak ważne jak dobra wędka.
Poruszając się po górskiej rzece cały czas musimy obserwować
aktywność ryb i właśnie tam posyłać naszą przynętę. Bez
dobrych okularów obserwacja terenu będzie bardzo trudne.
WĘDKA MUCHOWA DO NAUKI ŁOWIENIA:
- AFTM 4-5, 9 stóp ( 9 x 30,48cm = 2,74 m)
- kij powinien mieć akcję medium fast
- dobrze by składał się z czterech części co bardzo ułatwia
transport
- warto zwrócić uwagę na atrakcyjne cenowo oferty wędka +
kołowrotek + sznur
Kręcimy
sztuczne muszki
Złowienie
ryby na własnoręcznie wykonana imitację danego owada daje
niebywałą satysfakcję. Sam pamiętam gdy będąc jeszcze we
wczesnej podstawówce złowiłem na własnoręcznie wykonaną
prymitywną nimfę - pierwsze ryby. Była to imitacja białego robala
skonstruowana z białego lnianego sznurka. W obecnej dobie mamy
niezliczoną wręcz ilość materiałów muchowych. Pióra setek
gatunków ptaków, sierści oraz całe skórki ze zwierząt. Nici
elementy odblaskowe, różnokolorowe druciki a także materiały
syntetyczne. Naprawdę można by było wyliczać w nieskończoność.
Zanim zaczniemy kompletować materiały do tworzenia sztucznych
muszek dobrze by było mieć najpierw zestaw startowy do ich
produkcji. Na intrenecie mamy mnóstwo ofert kompletnych zestawów.
Warto je przeglądnąć. Najważniejsze z akcesoriów są imadełko (
powinno być solidne na ciężkiej stopce lub przykręcane do stołu,
musi mieć dobre szczęki ), bobinka – czyli nawijarka do nici oraz
finiszer którym wykonujemy węzeł końcowy i tym samym zakańczamy
wiązanie danej muszki. Z tymi trzema przedmiotami możemy jużkręcić
swoje pierwsze imitacje wodnych żyjątek. Z materiałów na początek
radził bym sobie zakupić sierść z królika, kilka naturalnych
kolorów dubbingu (wełny lub syntetyku) , nici wiodące w różnych
kolorach oraz kapki z koguta. Nie zapominajmy o haczykach oraz o
koralikach wolframowych. Od tych materiałów zaczyna praktycznie
każdy wędkarz. Zacznijcie od wykonywania nimf. Są one dużo
prostsze od suchych much oraz streamerów. Wybaczają również wiele
błędów u początkujących krętacza. A co ciekawe czasami
najbardziej brzydka nimfa która odstrasza oko, przyciąga z kolei
piękne ryby !
Odpowiednie
miejsce gdzie możesz rozpocząć naukę łowienia na muchę:
Powinno być to miejsce gdzie nie będzie mocnego uciągu wody oraz
tam gdzie można spokojnie brodzić. Za plecami nie może być
żadnych krzaków ani gałęzi drzew. Jeśli będą to nad wodą
więcej czasu zajmie nam rozplątywanie zestawów aniżeli same
łowienie. Wędkarze z nizin nie powinni mieć problemu ze
znalezieniem takich miejsc. Na pierwszych wyprawach liczy się przede
wszystkim zaznajomienie ze sprzętem ale przydały by się tez jakieś
rybki. Dlatego starajcie się wybierać takie miejsca gdzie żerują
ryby. To oznacza oczywiście, że mam na myśli żerowanie
powierzchniowe a tym samym metodę suchej muszki. Na samym początku
używamy przyponów konicznych. Jednostronnie zwężającego się
kawałka żyłki. Bardziej doświadczeni wędkarze sami mogą już
wiązać sobie przypony dobierając odpowiednie średnice żyłek do
panujących nad wodą warunków. Mam nadzieję, że chociaż trochę
pomogłem wam w rozjaśnieniu tematu rozpoczęcia nauki łowienia na sztuczną muchę. Jeśli
macie jakieś pytanka zapraszam do kontaktu za pośrednictwem formularza kontaktowego. Pozdrawiam !
Tekst i zdjęcia Przemysław Półtorak
NAUKA ŁOWIENA NA MUCHE, KURSY WEDKARSKIE