x

Na końcówce sezonu pstrągowego - jak łowić na mokrą muchę ?

2013-08-28
< wróć do aktualności
Jest koniec sierpnia. Sezon pstrągowy powoli zbliża się ku końcowi. Ryby nie dają się już tak łatwo złapać jak na początku roku dlatego żeby dobrze połowić trzeba udać się nad rzekę wcześnie rano bądź późnym popołudniem. Ruszamy nad Białkę.
  Nad Białką jesteśmy koło godziny 5. Mgła oraz świeże górskie powietrze sprawiają że powieki natychmiast się otwierają a zmysły wyostrzają się. Wokół słychać śpiew niezliczonych gatunków ptaków, które tak jak my wyruszają w teren w nadziei na obfite łowy. Nad rzeką mgła widać pojedyncze oczka co oznacza, że pstrągi są aktywne. Stan wody podpowiada aby na początku spróbować przeczesać dno nimfą. Jednak oznaki żerowania powierzchniowego sprawiają że montuję zestaw do mokrej muchy. Łowienie rozpoczynam koło godziny 5.30 wchodząc do wody w okolice niewielkiej wlewki na początku dosyć głębokiej płani. Będę łowił na klasyczną mokrą muchę March Brown wiązana na haku hr 12. Na troczka zakładam również ten sam wzór muchy wiązanej na mniejszym haku w innych odcieniach. Do mokrej muchy stosuję grubsze żyłki z uwagi na bardzo żywiołowe brania Białczańskich pstrągów. Łowienie na Białce wymaga zastosowania zestawu który będzie miał dużą moc a jednocześnie szybką akcję. Montuję przypon składający się z żyłek 0,16 - 0,15. Wędka jaką używam do mokrej muchy to klasyczny kij w klasie 5 AFTM 9,5 stopowy. Taki kij to podstawa na Białce gdzie aby dobrze zaciąć i  wyholować rybę trzeba mieć szybki mocny kij którym będziemy mogli zamortyzować nagłe zrywy dużego pstrąga w szybkim nurcie. Na ryby zabieram przeważnie dwie bądź w wyjątkowych przypadkach trzy szpule na których mam nawinięte dwie podstawowe linki czyli pływającą WF oraz intermediate. Kiedy woda jest podniesiona i lekko trącona zakładam na kołowrotek szpulę z linką tonąca w klasie 2. Taka linka pozwala mi na prowadzenie przynęty około 40 cm pod powierzchnią wody co przekłada się na efekty w chwili kiedy pstrąg nie ma dostateczniej widoczności obierając swoje stanowisko przy dnie. W zależności od stanu wody prowadzę przynętę wolniej bądź szybciej. Duży pstrąg ze względu na straty energii nie będzie chciał ścigać przynęty na dużych dystansach dlatego aby skutecznie łowić w czasie np. podniesionej wody trzeba prowadzić przynętę wolniej z nastawieniem na obławianie spokojniejszych fragmentów rzeki. Białka w tym roku jest wyjątkowo niestabilna jeśli chodzi o poziom wody i jej kolor. Bardzo często w przypadku takich warunków należy zakładać na zestaw przynęty fantazyjne bądź też imitacje naturalnych owadów występujących w rzece z akcentami fleszowymi bądź z  wyraźnymi wstawkami flash dubbingu. Doskonale sprawdzają się również wszelkiego rodzaju przewijaki tułowia błyszczącą lametą lub główki w  kolorze fluo. W chwili obecnej rzeka nie wymaga odemnie stosowania bardzo ,,świecących” much. Klasyczne muchy które mają wielu zwolenników sprawdzają się zazwyczaj najlepiej nad wodą taka jak Białka. Doskonałym przykładem na to może być chyba najpopularniejszy w naszym kraju wzór nimfy o nazwie pheasant tail czyli popularniej brązki która tak jak March Brown jest niezwykle skuteczna na większości muchowych rzek. Obławianie miejscówki zaczynam zazwyczaj od samej wlewki gdzie w lecie ustawiają się największe pstrągi. Dodatkowo można z powodzeniem obławiać prądziki powyżej większych płani gdzie spotykamy większe pstrągi zaczynające swoją wędrówkę w górę rzeki. Tak jak zaznaczyłem wcześniej, wybór rozpoczęcia łowienia uzależniony jest od stanu i koloru wody. Na ten czas mamy wodę która spełnia moje oczekiwania a więc wchodzę na końcówkę wlewki. Pierwsze rzuty kieruję nie w sam środek rzeki tylko w okolice przy nurtowych spowolnień wody. Warto jako priorytet na naszej wyprawie wybrać obławianie przeszkód znajdujących się w rzece takich jak duże kamienie bądź też sporadycznie występujące podmyte brzegi lub powalone drzewa. Oczywiście nie zapominamy o przydennych rynnach doskonale widocznych w czasie niskiego stanu wody. Pstrąg jest rybą terytorialna więc wypatrzenie podobnych przeszkód jest potencjalnym stanowiskiem dużej ryby która zazwyczaj przebywa w tym rejonie przez większą cześć pory letniej. Posyłam muchę w poprzek nurtu w kierunku naniesionych korzeni.   Staram się aby mucha która już znalazła się w wodzie nie umknęła w dół nurtu to też kilkakrotnie poprawiam sznur energicznymi przerzutami w górę rzeki. Następnie powoli wybieram linkę uważając przy tym na to aby mieć ciągły kontakt z przynęta poprzez naprężony sznur. Kilkakrotne powtórzenie operacji przeradza się w końcu w branie pstrąga. Często kiedy mamy  mocno naprężoną linkę ryba sama się zapina uderzając z impetem w muchę. Czasami, szczególnie przy okazji dużego pstrąga zacięcie należy powtórzyć aby nie stracić ryby. Warto też zaopatrzyć się w kołowrotek z dobrych hamulcem który będzie dobrze współgrał z wędziskiem w przypadku holu dużej ryby. Czasami hol prowadzę samą ręką wybierając sznur. Kiedy na wędce mam dużą rybę wolę zwinąć sznur aby kołowrotek wraz z wędką amortyzował odjazdy pstrąga. Najczęstszymi błędami podczas łowienia na mokrą muchę jest nieodpowiednie prowadzenia przynęty co sprawia że nie mamy możliwości natychmiastowego zacięcia ryby. Początkujący wędkarze powinni raczej wybierać na miejsce swojego łowienia spokojne płanie na których szybki nurt nie będzie natychmiast porywał przynęty. Na takich miejscach również można liczyć na przyzwoitą rybę a przy tym dużo łatwiej poprowadzić przynętę.   
  Schodząc metr po metrze w dół rzeki staram się obłowić każdy cm wody tak aby mieć pewność że przerzuciłem wachlarzem wszystkie potencjalne stanowiska ryby.  Dochodząc do miejsca z wyraźną rynną postanawiam przełożyć kartridż na ten z linką w 2 klasie tonięcia. Muchy również będą inne. Tym razem na główną zakładam dużego jasnego spidera wykonanego z piór kuropatwy na haku 10. Na górnej pozostawiam ten sam wzór muchy, zmieniając jednak jej wielkość. Posyłając przynętę na głębszą wodę pozwalam jej spływać naturalnie wraz z nurtem niwelując przy tym jedynie luz powstały na lince. Takie prowadzenie przynęty sprawia że mucha spływa naturalnie wraz z nurtem wody co imituje różnorakie owady porwane przez nurt. Podczas takiego prowadzenia ważne jest aby kładąc muchę na tafli posyłać ją w środek nurtu na długość przyponu, uważając przy tym na to aby końcówka sznura nie znalazła się w bezpośrednim kontakcie z szybkim uciągiem wody. To spowodowało by nam natychmiastowe ściągnięcie przynęty w dół rzeki. Czasami kiedy obłowię dokładnie miejscówkę bez wyraźnych efektów ustawiam się w nurcie rzeki łowiąc na mokra na wzór streamera. Wkładając szczytówkę do wody możemy także regulować głębokość prowadzonej przynęty co jest bardzo przydatne szczególnie w przypadku łowienia na spokojnej płani z wodą lekko zmętnianą. Po dokładnym spenetrowaniu wlewki w spokoju można udać się na końcówkę płani gdzie najczęściej nastawiam się na lipienia. Oczywiście wymaga to odemnie zmiany zestawu na bardziej delikatny bo lipień to bardzo cwana ryba która potrafi przechytrzyć wędkarza. Sprzęt do łowienia lipieni na mokrą muchę to zupełnie inny temat który być morzę przybliżę państwu przy okazji innego artykułu. Warto na sam koniec zaznaczyć że na mokrą muchę nie łowi się dużych ryb, no chyba że nad wodą wystąpi intensywna rójka owadów. Łowione pstrągi to zazwyczaj ryby w przedziale 20-30 cm jednak brania podczas stosowania tej metody rekompensują wszystko. 
  Tekst i zdjęcia: Przemysław Półtorak      
wróć na górę